Do nietypowego zdarzenia doszło przed długim weekendem na autostradzie A1, w rejonie węzła Stryków. W volkswagenie, którym podróżowała rodzina na wakacje, otworzyła się maska samochodu.
Uderzenie było tak silne, że niewiele brakowało, aby szyba rozsypała się w drobny mak. W aucie oprócz młodej pary podróżowało 3-miesięczne dziecko. Jechali z Pomorza na wczasy. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Auto nie nadawało się do dalszej jazdy, zostało zabrane z autostrady lawetą.
Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji.
Zaloguj się lub załóż konto
Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.
Podaj powód zgłoszenia
B
Bartek
20 letni passerati spawany z czterech pewnie Janusz oszczędził na zamku do klapy .
G
Gość
To nie samochód, to Das Auto – król polskiej wsi.
A
Adam Adam
Jak to mówili co wygrali konfrontacje z takim autem.....trumna na kolach